Po gruntownym unowocze¶nieniu samego torowiska owa stacyjka straci³a wiele ze swojego pierwotnego uroku. Opustosza³a i popad³a w zapomnienie zamkniêta, nieczynna poczekalnia, ogrzewana zim± piecem kaflowym, nikt tam ju¿ nie sprzedaje biletów - tylko jak dawniej przy p³ocie czekaj± czasem na przyjazd swoich w³a¶cicieli przypiête ³añcuchami rowery.
Ma³y dworzec, ozdobiony resztkami drewnianego zadaszenia peronu, kontrastuje wygl±dem z na wskro¶ nowoczesn±, ruchliw± tras±, swoj± obecno¶ci± przypominaj±c o minionych latach ¶wietno¶ci tego tak po¿ytecznego niegdy¶ budynku…
Jad±c od przystanku le¶nym traktem w kierunku pó³nocnym przed 1945 rokiem dociera³o siê do rozleg³ego, ¶ródle¶nego maj±tku, s±siaduj±cego z dorodn±, kasztanow± alej±. Folwark tworzy³y liczne zabudowania - przemy¶lne boksy dla drobiu oraz ró¿ne szopy, chlewy, obory i stajnie. Jeszcze pó³ wieku temu pogruchotane fundamenty by³y bardziej czytelne, pozwala³y na identyfikacjê ich przeznaczenia. Czê¶æ stanowi³a dawne przyziemia obiektów mieszkalnych, inne za¶ pomieszczeñ gospodarczych. Szcz±tki instalacji wodnej i kanalizacyjnej wskazywa³y na rozmach, z jakim wznoszono – a mo¿e unowocze¶niano niegdy¶ to gospodarstwo
Po³udniowy skraj Wykrot opiera siê o dawn± królewsk± drogê, „Via Regia”. Mia³o to w przesz³o¶ci istotne znaczenie, nie zawsze jednak korzystne dla wsi. Têdy bowiem wêdrowa³y w czasie wojennych zawieruch liczne armie, zd±¿aj±ce z zachodu na wschód - b±d¼ maszeruj±ce w przeciwnym kierunku. Szczególne miejsce w historii militarnych zmagañ na tym szlaku zajmuje kampania napoleoñska oraz ostatnie miesi±ce drugiej wojny ¶wiatowej, ale wszystkie pozosta³e konflikty zbrojne tak¿e przynosi³y dramatyczne, a czêsto równie¿ tragiczne do¶wiadczenia miejscowej ludno¶ci. Nak³adano na ni± ciê¿ar wy¿ywienia przeci±gaj±cych ¿o³nierzy i obowi±zek dostarczenia obroku dla ich wierzchowców. Za to funkcjonuj±ca tu ju¿ w odleg³ych wiekach poczta stanowi³a prawdziwe otwarcie Wykrot i Zagajnika na wielki ¶wiat. W roku 1694 pos³añcy pocztowi a¿ dwukrotnie w ci±gu tygodnia odwiedzali posterunek dawnego Waldau.
Zachodni skraj Zagajnika to w³a¶ciwie obrze¿a niegdy¶ ogromnego, a obecnie ju¿ mocno przetrzebionego kompleksu lasów. Przed wielu laty istnia³a w nich siedziba le¶niczego nazywana „Kruczym Gniazdem”. Po 1945 roku przyroda, z w³a¶ciwym naturze uporem, zajê³a siê ruinami owej le¶niczówki, powoli odtwarzaj± pierwotny stan sprzed czasów ludzkiej dzia³alno¶ci. Z jakich¶ powodów gruzy upodoba³y sobie dziki, które buchtuj±c wydobywa³y z gleby ró¿ne przedmioty, s³u¿±ce mieszkañcom le¶nej zagrody. Miêdzy innymi „wyora³y” gwizdami mnóstwo bilonu III Rzeszy, ale tak¿e kilka monet z wcze¶niejszego okresu – ponadto znaczek z ¿ó³tego tworzywa sztucznego, opatrzonego napisem BRUNN.
Dwie¶cie metrów na zachód od domostw le¶niczówki poprowadzono kiedy¶ pojedynczy tor kolejowy, biegn±cy z wêz³owej stacji Wêgliniec do Lubania. Przy nim funkcjonowa³y zabudowania innego, samotnego maj±tku Cacilienhof, okre¶lanego na starych mapach równie¿ mianem Meyerslaue. Jego obiekty - na czele z dworkiem mieszkalnym, stajniami, stodo³ami i innymi szopami - dzisiaj s± jedynie rozmywanymi przez deszcze pagórkami ceglano-wapiennego rumoszu.
Dawno wysech³ te¿ przydomowy staw, spiêtrzony na niewielkim, zanikaj±cym okresowo strumieniu. Osta³y siê natomiast betonowe silosy przechowuj±ce kiedy¶ kiszonkê. Wype³nione obecnie ¶mieciami i stêch³± wod± powoli kruszej±, zarastaj±c chaszczami.
Dworek mia³ niewielki park, w którym urz±dzono maleñk± nekropoliê. Ten najprawdopodobniej rodzinny cmentarzyk zosta³ zaznaczony na jednej z dawnych map. Uda³o siê tam odszukaæ ciekawy fragment byæ mo¿e tylko symbolicznego nagrobka, ca³kowicie otulonego darni±. Po jej usuniêciu ujrzano czê¶æ umieszczonej na epitafium inskrypcji i wykuty powy¿ej niej herb rodowy.
Los wielu dawnych puszczañskich zagród u¶wiadamia krucho¶æ ludzkich d±¿eñ i budowli, dobrze chocia¿, ¿e na ich pozostawione w spokoju ruiny nieodmiennie powraca odwieczna przyroda…